O nauczycielach

Niedawno (sic!) był dzień nauczyciela i tak siedzi od tego czasu we mnie ta notka i dojrzewa. Bo już tydzień temu chciałam o nich napisać. O tych wszystkich, dzięki którym prawdopodobnie jestem, jaka jestem. Bo nauczyciele - i to nie tylko ci szkolni - byli dla mnie impulsem do kształtowania siebie. A w zasadzie są.

Kim dla mnie jest nauczyciel? To ktoś, za kim chce się podążać - w zdobywaniu wiedzy i w kształtowaniu własnej osobowości. To ktoś, kto ma w sobie coś, co pociągnie ucznia. Autorytet. Wydaje mi się, że trudno być dobrym nauczycielem, nie będąc autorytetem dla swoich uczniów. 

Miałam szczęście (nadal mam!) spotykać na swojej drodze wielu wspaniałych nauczycieli. Wiele osób, które stały się dla mnie inspiracjami: do zdobywania wiedzy, do rozwijania pasji, do ksztaltowania swojego wnętrza czy też do dbania o społeczne dobro. Spotkałam ich nie tylko w szkole, nauczyli mnie wiele.
W końcu - ja sama stałam się nauczycielem. 

Po pierwsze, wybrałam taki zawód. Wybrałam dawno, dawno temu. I nie zniechęciła mnie rosnąca świadomość niewdzięczności i ekonomicznego wymiaru tego przedsięwzięcia. Lubię być nauczycielem i choć niewiele mam dotąd regularnej praktyki w zawodzie, wierzę, że ten wewnętrzny zapał nie wypali się we mnie po latach pracy.

Po drugie, stałam się nauczycielem pewnego Małego Człowieka. To jest dopiero nauka "od podstaw". I okazuje się, że przygotowanie pedagogiczne nie daje tak wiele, jak by się tego można było spodziewać. Albo inaczej - daje, tylko moje oczekiwania wobec mnie samej rosną mocno wraz z ciągłym wzrostem świadomości odpowiedzialności za tego Małego Człowieka. A i myślę czasem, na jakich nauczycieli ów Człowiek trafi. Jakich sobie wybierze. I czy mogę coś zrobić, żeby ci, których wybierze na swoje autorytety byli przynajmnie jtak wartościowi jak ci, których ja spotkałam.

Kiedyś słyszałam takie, niezbyt przyjazne "pozdrowienie": Obyś cudze dzieci uczył! 
Tak niestety często i dziś traktowani są nauczyciele: jako zło konieczne, jak ci, którzy zabijają wszelką kreatywność, wbijają dziecko w sztywne ramy, do szkoły przychodzą za karę i chcą tylko odbębnić swoje. Zgoda - tacy też się są, jak w każdym zawodzie. Zawsze byli i pewnie zawsze będą. 
Tylko że od pewnego czasu ten "czarny PR", jaki jednostki robią całej grupie zawodowej, przenika do domów. Do dzieci, które słysząc od rodziców jaki to jest (lub nie jest) ich nauczyciel, raczej nie będą miały do niego szacunku. Nie znajdą sobie wśród nauczycieli autorytetu, bo ten, który uczy będzie z góry na straconej pozycji. A że dorastający ludzie potrzebują autorytetów - znajdą je gdzie indziej.

Daleka oczywiście jestem od postawienia znaku równości między nauczycielem i autorytetem. To, rzecz jasna, nie działa "z automatu". Jednak warto się zastanowić jakich przewodników chcemy dla naszych dzieci. 

Budujące jest to, że nadal istnieją młodzi ludzie, którzy chcą być nauczycielami. Naprawdę. Co więcej, ze względu na niewielki prestiż tego zawodu w naszym kraju, są to coraz częściej ludzie "z powołania", a nie z przypadku. Dobra nasza. Być może kiedy Młody Człowiek pójdzie do szkoły, właśnie ich w niej spotka.

Komentarze

  1. Już dawno miałam Ci to napisać... Miałam okazję uczestniczyć kiedyś w ćwiczeniach, które prowadziłaś. :) Były to zajęcia z poetyki. Pamiętam, że nasz grupa nic nie ogarniała, a po tych jednych zajęciach z Tobą, wszyscy mówili: ,,Jaka szkoda, że więcej nie będziemy mieć zajęć z tą doktorantką, o wiele lepiej tłumaczy niż ten P."
    ;)
    Pamiętam, że Ty po tych zajęciach, a będzie to już prawie dwa lata, napisałaś, że bardzo i się podobało i chciałabyś iść w stronę dydaktyki. Wiedz, że nam też się podobało. :) Masz w sobie potencjał.
    Wszystkiego dobrego! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę! No w życiu bym się nie spodziewała! 😉 Dzięki - mam nadzieję, że będę mogła pracować w zawodzie, może i na uczelni.
      Bardzo mi miło! 😊

      Usuń

Prześlij komentarz

Jeśli w jakiś sposób poruszyło Cię to, co napisałam, możesz zostawić komentarz. Będzie mi miło móc go przeczytać.

Popularne posty