Wiosenne motywacje

Otóż chyba czas zmotywować się ostatecznie i dokończyć kilka rzeczy.
Tak. Maj będzie pracowitym miesiącem. Końcówka kwietnia pewnie też.

Pierwsza sprawa to oczywiście praca magisterska. Mam już pierwszy rozdział - zaakceptowany przez Pomotorkę z zachwytem <?!>. Ale to nadal tylko pierwszy rozdział. Chcę się obronić w czerwcu, więc calość MUSZĘ skończyć w maju. Myślicie, że to mozliwe?
Mam nadzieję udowodnić, że tak.

W ramach motywacji wiosennych zgłosiłam się też na konferencję naukową o małych formach prozatorskich. A co. Skoro wreszcie znalazło się coś, na czym choć trochę się znam... 
Oczywiście będę chciała przedstawić małe formy... w relacji z dużymi konstrukcjami. :D Oczywiście w twórczości Andrzejewskiego. <Może jestem szalona, że "dorzucam" sobie zajęcia na ostatniej prostej, jesli chodzi o mgr, ale nie aż tak szalona, żeby zacząć zajmować się czymś zupełnie nowym. :)>
No i - oczywiscie nie wiadomo jeszcze czy się na tę konferencję dostanę. Ale w sumie - nie szkodzi przecież  spróbować.
Przydałoby się to, zwłaszcza jeśli przyjdą mi do głowy studia doktoranckie <a może przyjdą; właściwie to już trochę przychodzą>.

Aaaależ dużo planów w jednym poście!
A jeszcze więcej poza nim. 

Kończę, bo aż strach pomysleć, co z tego może wyniknąć. ;)

Pozdrawiam wiosennie!

Komentarze

  1. Ostatnio - a przed chwilą nastąpiła kulminacja - wierzę, że wszystko jest możliwe. Absolutnie wszystko, wszędzie, zawsze. Uwierz w to i się nie martw, bo wtedy na pewno zrobisz to, co do Ciebie należy, i to jak najlepiej! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję zachwytu promotorki:)
    Ach, ta wiosna, widzę że szaleje w każdym sercu:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, mam nadzieję, że ten zachwyt nie minie na widk kolejnych moich wypocin. :D
      Aj szaleje! :) Pozdrowienia!

      Usuń
  3. Nie może Ci się nie udać, skoro tyle osób Ci kibicuje. Nie możesz nas zawieść. Choć życie nauczyło mnie, że nawet wtedy, gdy coś się nie uda, wygrywam, ponieważ spróbowałem i zmierzyłem się ze swoimi granicami.A Zingela ma rację. O cokolwiek prosić będziecie wierząc, otrzymacie (Mt 21,22). Więc proś i wierz. Wiosenne pozdrowienia. Maciej

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli w jakiś sposób poruszyło Cię to, co napisałam, możesz zostawić komentarz. Będzie mi miło móc go przeczytać.

Popularne posty