Pośrodku

Ludzie to jednak dziwni są. Albo ja jestem dziwna. Czasem zdarzają się sytuacje śmieszne, a czasem takie, w których nie wiem, jak powinnam się zachować. 
A najdziwniej czuję się, kiedy jestem "pośrodku".

Ostatnio, na kawie, wysłuchiwałam komentarzy na temat jednej osoby, z którą mam w zasadzie dobrą, koleżeńską relację. Komentarze były różne i nie wszystkie przyjemne. Hamowałam zapędy, ale nie przeciwstawiałam się otwarcie. Mniejsza o szczegóły. W każdym razie z kawy wyszłam z mieszanymi uczuciami, bo i nie spodziewalam się takich dyskusji, i może trochę zawiodłam się na sobie, że nie zareagowałam jakoś bardziej.

Następnego dnia, ta "komentowana" koleżanka, dośc jasno wyraziła jakąś kąsliwą uwagę i kilka ironicznych komentarzy właśnie o tych, które wcześniej, na kawie, o niej mówiły. Takie ot, rzucone słowa.
Żeby było śmieszniej, kiedy jesteśmy wszystkie, w większym gronie - jest pięknie: zwykłe koleżeństwo, żadnych konfliktów, krzywych spojrzeń etc.

Ok, ludzie są tylko ludźmi. Tylko tak się zastanawiam, czemu często znajduję się pośrodku? Na niby neutralnej pozycji.

Powyższa sytuacja, jak najbardziej autentyczna może być w sumie jakąś kliszą szerszej grupy zachowań. Bo nie tylko w tym jednym gronie takie się zdarzają.
A ja coraz częściej łapię się na tym, że kiedy tak z dwóch stron docierają do mnie jakieś pretensje, komentarze - najchętniej odsunęłabym się. Od obu stron.

Komentarze

Prześlij komentarz

Jeśli w jakiś sposób poruszyło Cię to, co napisałam, możesz zostawić komentarz. Będzie mi miło móc go przeczytać.

Popularne posty