Dom na skale - impresji cz. 1.

Za chwilę już nie będę mogła się zebrać, żeby napisać coś o pielgrzymce. 
Biorę się, póki jest jeszcze szansa - bo obiecałam. :)

Nie będzie sprawozdania ni dziennika podróży. 
Za to - kilka wniosków.

Dom na skale. Tak bardzo cieszył mnie temat tegorocznych rekolekcji. Bo niedługo swój dom, rodzinę, będę - będziemy! - budować. Cieszę się, że byliśmy razem na tej pielgrzymce. Co prawda mój Kwatermistrz nie miał zbyt wiele czasu, ale niesamowitą pewność i jakby poczucie bezpieczeństwa dawała mi myśl, że on jest i że spotkamy się rano, na obiedzie, na polu namiotowym. Świetna sprawa.
Dobrze, że razem przeżyliśmy te rekolekcje, które stały się bądź co bądź, bezpośrednim przygotowaniem do naszego ślubu. ;)

Bardzo wielu rzeczy dowiedziałam się na szlaku. O domu budowanym na skale i o sobie. O mojej wizji domu. Takiej, którą chcę realizować, a która, jak się okazało, wymagała kilku korekt.

W tym temacie - domu na skale - polecam do posłuchania hymn naszej tegorocznej pielgrzymki.
Śpiewaliśmy go ciągle i myślę, że jeszcze długo będzie mi brzmiał w uszach. :)

Komentarze

  1. Kwatermistrza trudno złapać, coś o tym wiem. :) A wspólne dojście do Jasnej Góry to chyba najlepsza okazja do wzajemnego poznania.
    (Jeśli nie byłby to problem, to wyłącz może weryfikację obrazkową. Już chyba dziesiąty raz się męczę z kodem. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, nie włączałam weryfikacji... Spróbuję coś z tym zrobić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli w jakiś sposób poruszyło Cię to, co napisałam, możesz zostawić komentarz. Będzie mi miło móc go przeczytać.

Popularne posty