Noc konfesjonałów
Wczoraj w nocy wybrałam się na czuwanie. Ledwo mogłam wejść do kaplicy - tyle było ludzi!
Strasznie byłam zaskoczona. A potem przypomniałam się, że w parafii akurat odbywa się tzw. "Noc konfesjonałów".
Tłum ludzi czekał na spowiedź!
Przyglądałam się im przez chwilę. W większości młodzi. Ostatecznie w średnim wieku.I tak zaczęłam się zastanawiać, dlaczego dopiero w Wielki Czwartek, nocą, wybrali się do spowiedzi. Czy to dlatego, że wcześniej nie zdążyli? Dlatego, że nie mogli być na rekolekcjach? Dlaczego...?
A może właśnie taka noc sprzyja przyjrzeniu się sobie, zrobieniu rachunku sumienia, zatrzymaniu się na chwilę.
Nie, nie zamierzam ich oceniać.
Cieszę się tylko, że takie "Noce" istnieją.
Komentarze
Prześlij komentarz
Jeśli w jakiś sposób poruszyło Cię to, co napisałam, możesz zostawić komentarz. Będzie mi miło móc go przeczytać.