Niesprawiedliwe
Czasem nie umiem znaleźć odpowiedzi. Pomimo wiary.
Nie rozumiem, dlaczego dwoje wspaniałych młodych ludzi, którzy bardzo się kochają - tracą nienarodzone jeszcze dziecko. Czemu Bóg nie pozwala im cieszyć się rodzicielstwem?
Tak mocno mu ufają, tak wiernie mimo wszystko - trwają.
Naprawdę podziwiam ich siłę i jednocześnie nie mogę wyobrazić sobie ich bólu...
Informacja, która burzy we mnie wszystko.
Kurcze, wiele rzeczy potrafię sobie wytłumaczyć. A to jest jedna z tych, wobec których czuję się beznadziejnie bezsilna.
Bywa nie jeden raz, że stajemy w obliczu prawd, dla których braknie słów, ale właśnie wtedy trzeba mieć nadzieję!
OdpowiedzUsuńKogo Pan Bóg kocha tego doświadcza!
Czasem Bóg prowadzi bardzo różnymi drogami, aby coś nam pokazać. Ci rodzice może przez to doświadczenie, doświadczą Swojej prawdziwej miłości która może przetrwać wszystko i w tym doświadczeniu będą jeszcze bardzie siebie doceniać, docenią obecność i to, że są w stanie pokonać razem przeciwności...
Napisałam to co zauważyłam u siebie w rodzinie po stracie dziecka!
Pozdrawiam :)
Może tak, ale trudno jest się z tym pogodzić...
UsuńW takich chwilach przypominam sobie słowa bł. Matki Teresy z Kalkuty: "Cierpienie nie ma granic, ale miłość także."
OdpowiedzUsuńBoża miłość nas doświadcza. Poszukuje w nas Hioba.
Zgadzam się z Tobą...
UsuńCierpienie doskonali miłość...
ja też tego nie rozumiem...
OdpowiedzUsuń