Ze sobą

Wiele radosnych wieści dziś. Wszystko jakoś się układa. Nawet lepiej, niż bym mogła sobie wyobrazić, przewidzieć. Wiem, Ktoś to wszystko zaplanował.

Z drugiej strony - nie mam już siły do przetrwania tej sesji. Dziś mam ewidentny kryzys, a jutro trudny egzamin z gramatyki historycznej. To się kiepsko "komponuje". 
Czuję, że niewiele umiem. Choć w sumie to nawet nie jestem w stanie powiedzieć ile - i czy wystarczająco.
Co gorsza wiem, że nawet jeśli zdam jutro tę gramatykę, to wrócę do domu i... będę musiała uczyć się na poniedziałkową teorię. W sumie jak nie zdam, to też będę musiała się uczyć...
Żadnego odpoczynku, bo zupełnie nie ma kiedy.

Momentami mam wrażenie, że nie wytrzymam do poniedziałku.
Z samą sobą.

Komentarze

  1. Dasz radę !!! A kiedyś skończysz studia i pozostaną miłe wspomnienia. Znam to z autopsji ;) Trzymam kciuki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no proszę, a w Gościu Niedzielnym znów wypowiedź i znajomo wyglądająca twarz na zdjeciu.. Będę prosić o autograf, jak się gdzieś spotkamy! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak. Widzę, że w końcu poszedł materiał o Festiwalu. ;)

      Usuń
  3. Są lepsze i gorsze dni, musisz to przetrwać:/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli w jakiś sposób poruszyło Cię to, co napisałam, możesz zostawić komentarz. Będzie mi miło móc go przeczytać.

Popularne posty