Nie tylko hobby

Mam wrażenie, że warsztaty muzyki liturgicznej, w których wzięłam udział jakoś zmieniły moje patrzenie na muzykę w Kościele. I czuję, że więcej rzeczy może mnie teraz denerwować. ;)

W piątkowy wieczór, zmęczeni próbami wysłuchaliśmy konferencji s. Dolores (muzykolog ze Zgromadzenia Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza, prowadzi kursy muzyki liturgicznej) na temat muzyki liturgicznej. Albo muzyki w liturgii. Czy też - muzyki dla liturgii.
Mnie osobiście s. Dolores przekonała do tego, że żeby dobrze służyć muzyką, śpiewem na liturgii trzeba po pierwsze zmienić profil myślenia. Myślenia o samej liturgii.

Częste jest myślenie w stylu: "przygotowujemy oprawę Mszy świętej" czy też "śpiewy na Mszę". To izoluje jakby muzykę od samej liturgii, sprawia, że jest postrzegana jako coś odrębnego. I często tak wybrane śpiewy są rzeczywiście oderwane od samej liturgii, wypływając z preferencji kantora czy zespołu...
A muzyka ma być "służebnicą liturgii". Ma być jej integralną częścią, podporządkowaną jej istocie.
Niestety czasem jest tak, że na wybór śpiewów największy wpływ ma repertuar, jakim aktualnie dysponuje śpiewająca grupa. 
Śpiewamy, co umiemy, a nie to, co uwydatni sens liturgii.

S. Dolores przytoczyła nam też ciekawe zdanie z tekstu J.Ratzingera Sakrament i misterium, mianowicie: muzyka liturgiczna to nie tylko hobby. Mówiła też o tym, że za najdoskonalszy śpiew liturgiczny jest uznawany chorał gregoriański, ponieważ powstawał na podstawie tekstów samej liturgii.

Poza tym siostra podała nam całą listę "lektur", które powinny stać się punktem wyjścia dla każdego, kto chce służyć śpiewem w Kościele. 
Co ciekawe, powiedziała też, że nie da się utworzyć kanonu śpiewów odpowiednich na konkretne okazje (a przydałby się;). Każda "okazja" jest bowiem inna, cechuje się różnymi okolicznościami; ponadto tym repertuar istniejących pieśni ciągle się poszerza (choćby za sprawą prowadzących nasze warsztaty - Piotra Pałki i Pawła Bębenka). 
Trzeba zatem samemu wypracować w sobie zmysł dobierania odpowiednich śpiewów. I nie wolno tego bagatelizować.

Także w tzw. wolnej chwili postanowiłam zajrzeć do tekstów poleconych przez prelegentkę. Trochę więcej świadomości w tym kierunku może mi się jeszcze przyda.

Komentarze

Popularne posty