Dorwać Puszczyka

Wszedłszy dziś "tylko na chwilę" do księgarni, zauważyłam na półce z nowościami znajome nazwisko. Nazwisko autora, którego książki przeczytałam - wydawało mi się - wszystkie.
Pisałam o tym kilkakrotnie. O Groserze, o Niebie dla akrobaty, Pieśni słonecznej i o Chaszczach.
I naraz okazuje się, że Jan Grzegorczyk, bo o tym autorze tu właśnie mowa, wydał w styczniu br. nową powieść.
Powieść zatytułowaną Puszczyk.

Tak więc zamierzam dorwać Puszczyka. Koniecznie.
Jak przeczytam, napiszę, czy było warto. 
Sądząc po wcześniejszych powieściach Grzegorczyka - to wielce prawdopodobne, że to będzie co najmniej przyjemna lektura.

Komentarze

Popularne posty