Tak szybko

Ależ prędkości moje życie nabrało ostatnio. Masakra po prostu.
Taki konkretny start nowego semestru.
Mało snu, dużo pracy i nadal masa ciągnących się za mną, zaległych spraw.
Mam nadzieję, że ogarnę to jakoś w tym tygodniu. Właściwie to muszę.
A potem muszę odpocząć.
Już nawet niekoniecznie tak fizycznie - semestr zapowiada się na tyle aktywnie, że raczej nie powinnam o tym myśleć. 
Odpocząć duchowo. Wyhamować.
Zacznie się Wielki Post, to może wtedy.

Na razie spróbuję pomyśleć nad tym:
Psalm 131
Panie, moje serce się nie pyszni
i oczy moje nie są wyniosłe.
Nie gonię za tym, co wielkie,
albo co przerasta moje siły.
Przeciwnie: wprowadziłem ład
i spokój do mojej duszy.
Jak niemowlę u swej matki, 

jak niemowlę - tak we mnie jest moja dusza.
 
No. I pędzę dalej... 

Komentarze

Popularne posty